e-encyklopedia Sądecczyzny

Sączopedia

LIPNICA WIELKA – Wiejski Dom Kultury

W czasie niedawnego remontu WDK zamiast aktu erekcyjnego i kamienia węgielnego znaleziono w nim rękopis datowany na 31 października 1956 r. Atramentem zapisano, że budowa domu ludowego za wolne datki mieszkańców rozpoczęła się w 1948 r. – „w tem czasie kiedy Naród Polski jęczał pod władzą największego despoty Stalina”. Jednocześnie wyrażono nadzieję we Władysława Gomułkę, który właśnie doszedł do władzy.

To przesłanie „do wiadomości potomstwa” zostawił przewodniczący Gromadzkiej Rady Narodowej, czyli ówczesny sołtys (pierwszy powojenny) Antoni Kiełbasa, ojciec obecnego wicestarosty nowosądeckiego Mieczysława. Napisał: „Ktoś kto kartkę przeczyta niech sobie uprzytomni jakie ciężkie [słowo nieczytelne] przodkowie przechodzili”. Ponadto wymienił innych członków komitetu budowy, m.in. Stanisława Bulandę, ks. Władysława Kantora i organistę Jana Stępkę.

Dom ludowy w ciągu ponad półwiecza mieścił rozmaite placówki – był siedzibą wspomnianej Gromadzkiej RN, poczty, sklepu i klubokawiarni Ruch, kina „Marzenie” (zamknięto je z powodu nierentowności, choć potem comiesięczne wizyty kina objazdowego zapełniały tę samą salę po brzegi), nawet teatru amatorskiego kierowanego przez nauczycielkę Klementynę Sawaryn. Dzisiaj znajduje się w nim Wiejski Dom Kultury, lipnicka filia Gminnej Biblioteki Publicznej w Korzennej, świetlica i OSP. Oprócz OSP rządzi tym wszystkim Maria Jaworecka, która jest w jednej osobie kierowniczką, instruktorką, szefową zespołów ludowych Lipniczanie i Mali Lipniczanie, bibliotekarką, świetliczanką oraz sprzątaczką pomieszczeń.

Już w 1910 r. w Lipnicy znajdował się punkt biblioteczny Krakowskiego Towarzystwa Oświaty Ludowej – dysponował 67 książkami. Po II wojnie światowej biblioteka w Lipnicy – mieszcząca się w Domu Gromadzkim, jak wtedy nazywano WDK – miała nawet filie w przysiółkach Zalesie i Żebraczka oraz w sąsiedniej wsi Bukowiec. Na początku lat 70. bibliotekarką była nauczycielka z miejscowej szkoły – Krystyna Kanakowska, a czytelnicy mogli korzystać z blisko 5 tys. książek. Na spotkania z mieszkańcami przyjeżdżali pisarze, np. Julian Kawalec, autor powieści „Tańczący jastrząb” o tematyce wiejskiej. Obecnie placówka w WDK dysponuje księgozbiorem liczącym ok. 7 tys. tomów.

W świetlicy oprócz regularnych zajęć (np. kursów muzycznych) przeprowadzane są wszystkie zgromadzenia wiejskie typu wybory sołtysa. Znajduje się w niej niewielka estrada, toteż odbywają się tutaj próby Lipniczan i Małych Lipniczan.

Regionalny Zespół Pieśni i Tańca Lipniczanie Jaworecka odziedziczyła w 2002 r. po jego założycielu i wieloletnim kierowniku Janie Bulandzie (więcej informacji o nim znajduje się w części o OSP), który stworzył go w 1968 r. z pomocą nauczycielek Klementyny Sawaryn, Antoniny Ramsowej i Anny Kiełbasy oraz kierownika szkoły Bronisława Roja. Ale już w 1967 r. z inicjatywy Bulandy zatrudniono instruktora muzyki, wojskowego kapelmistrza – kapitana rezerwy Władysława Łacha.

Lipniczanie jako jedyny zespół regionalny prezentują folklor Pogórza Ciężkowicko-Rożnowskiego. Świetlica jest pełna trofeów i dyplomów, wśród których najcenniejsze są Ciupagi z Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem, Serca z Festiwalu Folkloru Górali Polskich w Żywcu czy nagroda Polskiego Radia z Przeglądu Teatrów Wiejskich w Tarnogrodzie. W 1976 r. Wytwórnia Filmów Oświatowych w Łodzi nakręciła z Lipniczanami film dokumentalny „Wyzwoliny kosiarza”, wydano im trzy płyty kompaktowe. Występowali dla Polonii w Oberhausen w Niemczech i Manopello we Włoszech, a w czasie wizyty na rzymskim Placu Św. Piotra spontanicznie wykonali „Barkę”. Okazało się, że ulubiona przez papieża Jana Pawła II pieśń jest znana zagranicznym pielgrzymom, którzy dołączyli się do chóru w swoich językach.

Składa się nie tylko z grupy aktorsko-śpiewaczo-tanecznej, lecz również kapeli. Popisują się tradycyjnymi tańcami regionalnymi w opracowaniu prof. Romana Reinfussa i nowosądeckiej etnografki Lidii Michalik, która stworzyła też programy: sztandarową „Obigrowkę u swatowskiego”, „Kosiarzy” czy „Kolędników”. Wykonują przyśpiewki zapamiętane przez starszych ludzi, z którymi robiono wywiady, wykorzystują nagrania archiwalne i prace zasłużonych etnografów, w tym samego Oskara Kolberga. Na podstawie garderoby przechowanej przez mieszkańców wsi (np. 100-letnia sukmana u Tadeusza Szafrańskiego) i ustnych przekazów kierownik Jan Bulanda razem ze specjalistami z Muzeum Etnograficznego w Krakowie odtworzyli lokalne stroje ludowe.

W 1991 r. Jaworecka rozpoczęła pracę w WDK i m.in. tworzyła grupy śpiewacze do występów na przeglądach i festiwalach. Od 2000 r. razem z Magdaleną Gut z Gminnego Centrum Kultury w Korzennej, po ukończeniu studium folklorystycznego w Krakowie, dołożyły do śpiewu tańce i stopniowo wykluł się z tego zespół Mali Lipniczanie, który formalnie reaktywowano w 2005 r., bo wcześniej już działał od 1978 r., kierowany przez nauczycielkę Stanisławę Rój, o której wspominamy też w częściach o szkole i parafii.

Mali Lipniczanie repertuar mają z grubsza podobny do dorosłych, z tym, że ze względu na wiek dzieci eliminowane są nieprzyzwoite przyśpiewki. Podobnie jak w Lipniczanach, także w Małych jest kapela, składająca się z muzykantów grających na prymie, czyli pierwszych skrzypcach, sekundzie, czyli drugich skrzypcach, basie oraz trąbkach i klarnetach.

Mali Lipniczanie stanowią narybek dla dorosłych – kiedy osiągną odpowiedni wiek, przechodzą do Lipniczan. Wśród sukcesów Małych należy wymienić wyróżnienia za scenki, taniec i śpiew na Karpackim Festiwalu Zespołów Dziecięcych w Rabce. W 2007 r. zaprezentowali się na nowosądeckim Święcie Dzieci Gór, mając za partnera ekipę z Opavy w Czechach.

W celu wspierania zespołów ludowych w 2010 r. powołano Stowarzyszenie Lipniczanie, którego prezeską została oczywiście Jaworecka.

© 2024 Wydawnictwo Dobre, Nowy Sącz