Na tablicy w kościele znajduje się zarys historii miejscowej parafii. Podano tam, że księgi parafialne zawierają informację o istnieniu kościoła w Jazowsku już w 1225 r. Ponoć miał powstać z fundacji rycerskiej. Nie jest to poparte żadnymi innymi świadectwami na piśmie.
Pierwsza wzmianka w źródłach historycznych, świadcząca o istnieniu parafii i zapewne kościoła pochodzi z 1310 r. Pierwszym – lub jednym z pierwszych, ale pierwszym znanym z imienia – plebanem był niejaki Wawrzyniec. W latach 1326-27 parafię wyceniono na 2 grzywny, a świętopietrze PODATEK kościelny odprowadzany do Stolicy Piotrowej, czyli samego Rzymu) wynosiło 2 skojce (1/24 grzywny = 2 grosze) i 22 denary. W 1328 r. wzrosło do 4 skojców i 11 denarów, w latach 1335-36 i 1346-47 płacono 3 skojce, w 1345 r. – 4, a w latach 1348-52, 1354-55 i 1357-58 – 4 skojce i 12 denarów.
Staropolski kronikarz Jan Długosz podał, że w latach 1470-80 mieszkańcy Jazowska uiszczali dziesięcinę wartości 2 grzywien biskupowi krakowskiemu, zaś lokalny pleban zgarniał dziesięcinę snopkową i konopną wartości 4 grzywien z łanów kmiecych, karczmy i od zagrodników oraz tylko snopkową z folwarku. Pleban posiadał wtedy karczmę (chyba nie tę samą, z której brał dziesięcinę?), jednak określoną przez Długosza jako opustoszała, role i łąki, a od każdego kmiecia należało mu się dodatkowo po 5 jajek. Kiedy kmieć bił świniaka, to obowiązany był oddawać plebanowi podgardle – „mandibulam alias czeluscz”. Do jajek i wieprzowiny kmiecie dokładali po 3 chleby rocznie.
W 1529 r. plebanowi należała się dziesięcina snopkowa z ról folwarcznych w wysokości 24 groszy i od 3 kmieci w wymiarze 2 grzywien, ponadto 6 groszy stołowego z karczmy, młyna i od 4 zagrodników, natomiast biskup krakowski mógł liczyć z Jazowska i Gruszowa na 36 groszy dziesięciny pieniężnej.
Wspomniani już proboszczowie-kronikarze Jan i Stanisław Owsińscy to jazowszczanie, pochodzący z chłopskiego rodu Owsianków, wśród których było paru wójtów gromady. Stanisław był bratankiem Jana (starsze źródła nazywająGO „synowcem”), jeden nastał na probostwo po drugim – zatem dynastia kapłańska! Jan wykształcił się na Akademii Krakowskiej, co dla chłopskiego syna, dalibóg, nie było wtedy czymś łatwym. Wyświęcono go w 1690 r., po czym został wikarym w rodzinnej wsi przy proboszczu ks. Andrzeju Muszalskim, a 6 lat później, po jego śmierci, awansował na proboszcza i był nim 31 lat. Jego bratanek najpierw był wikarym przy stryju. Ukończył budowę kościoła, proboszczem był 19 lat, a byłby dłużej, gdyby nie utonął, przejeżdżając konno przez wezbraną rzekę Ochotnicę (w kronice najpierw figurowała nazwa Obidza, ale ją przekreślono).
Za czasów ks. Jana rozpoczęto budowę kościoła, ale nie z tego on najbardziej zasłynął. Otóż w 1700 r. zaczął prowadzić po łacinie i po polsku metrykę parafialną z kroniką, lecz korzystając z pamięci swojej i zapewne cudzej, poczynił zapisy aż od 1662 r. Na wewnętrznej stronie okładki znajduje się spis zatytułowany „Fundusz inwentarz plebański”. Niestety, nie jest datowany, ale wynika z tego, że któryś z ówczesnych proboszczów, może sam ks. Jan Owsiński, obejmując probostwo zastał po poprzedniku m.in. 3 konie od 6 do 8 lat, 6 krów dojnych, 6 wołów (3 wielkie i 3 cielęta roczniaki), pszenicy 3 i ¼ korca (do 1764 r. 1 korzec = ok. 44 litrów), żyta 10 korców, jęczmienia (połownika, czyli pół na pół z owsem) 9 korców, owsa 22 korce, drobiu 10 sztuk, wiadra 4, sikawki ręczne 6 (spróchniałe), 2 pługi, 3 jarzma dla wołów, jeden kocioł itd.
Jeszcze za powojennego proboszcza Jana Nowińskiego gospodarka hulała: ok. 20 ha w Jazowsku i Obidzy, 12 krów. Jak w 1991 r. przychodził ks. Stanisław Czernecki, to do gospodarstwa należała krowa. Własnością parafii wciąż były 4 ha ziemi, ale ks. Czernecki jej nie uprawiał, lecz wydzierżawił.
Sukcesywnie rozbierano zabytkowe zabudowania gospodarcze: w 1965 r. drewnianą wozownię z 1890 r., w 1967 r. drewniany spichlerz z 1825 r., a ceglaną plebanię w 2008 r. Tę ostatnią wzniesiono w 1898 r. za czasów ks. Nowińskiego, ale dzisiaj księża korzystają z nowej z 1986 r.
Parafia jest liczna – ok. 3600 wiernych, dlatego proboszcz ma do pomocy dwóch wikariuszy. Przynajmniej od 1565 r. parafia oprócz Jazowska obejmowała także odrębną wtedy wieś Gruszów, od 1728 r. Brzynę, Łazy (obecnie Ł. Brzyńskie) i Obidzę, a od 1824 r. – Kadczę. Obidza oddzieliła się w 1982 r. Proboszcz ks. Nowiński był drugim mieszkańcem Jazowska, który kupił sobie samochód – w 1967 r. zastavę produkcji jugosłowiańskiej (pierwszy był dr Karol Kopczak i NRD-owskie autko P-70, czyli protoplasta trabanta).