W tej nadgranicznej wsi na skraju obecnej gminy Muszyna nie mieszkała rdzenna ludność polska, leczOD RAZU ulokowano ją na prawie wołoskim. Sprowadzeni przez właścicieli tzw. klucza muszyńskiego osiedlili się bowiem tutaj przybysze z Wołoszczyzny (Mołdawii), Rusi Zakarpackiej, a pewnie także z Bałkanów. Klucz muszyński zwany inaczej państwem muszyńskim istniał w latach 1391-1781 i stanowił własność biskupów krakowskich.
W dokumencie lokacyjnym Leluchowa z 1577 r. figurował zapis „ex cruda redice”, co oznacza, że aby móc tu zamieszkać, osadnicy musieli wykarczować las i sami dopiero stworzyć dla siebie miejsce. Też – jak teraz – Leluchów leżał wtedy nad granicą, lecz nie polsko-słowacką, lecz polsko-węgierską, bo dzisiejsze ziemie słowackie należały do królestwa Węgier.
W 1529 r. biskup krakowski wyznaczył czynsz z Leluchowa, wynoszący 1 grzywnę (zapewne monet srebrnych) i 22 grosze. Z rękopisu z 1577 r. wynika, że w Leluchowie żyli dwaj tracze dziedziczni, którzy płacili po 12 groszy czynszu.
Znane jestPOTWIERDZENIE
Mieszkańcy Leluchowa jako wsi granicznej z Węgrami zostali zwolnieni z obowiązku pełnienia wart na zamku w Muszynie, ale ich zadaniem stały się tzw. podjazdy, czyli nadgraniczne przeszpiegi. Nie znaczy to, że zwolniono ich z innych obciążeń feudalnych. Jak wszyscy włościanie, mieli świadczyć szarwark, czyli brać udział w naprawie dróg, mostów, grobli oraz remontach umocnień i dachów zamku muszyńskiego. Natomiast w postanowieniu biskupa Franciszka Krasińskiego z 1575 r. czytamy: „mocą niniejszej ordynacyi nasi chłopi i naszych sukcesorów ze wsi zamku naszego i folwarku muszyńskiego pobliższych, mianowicie z (…) Leluchowa (…) dwa dni w każdym roku swoim bydłem [nie konie, lecz krowy i woły stanowiły bowiem wówczas siłę pociągową] na folwarku naszym zamku muszyńskiego mają pracować”.
W 1597 r. pozwano leluchowskiego sołtysa za pokątne warzenie piwa, pędzenie gorzałki i sprzedawanie w karczmie nielegalnego alkoholu, czym naruszał przywileje muszyńskich mieszczan, szkodząc ich interesom. W ramach rewanżu Leluchów z odległą o ok. 7 km Muszyną procesował się o sporne grunty. Z tego, co wiemy – epopeja sądowa rozpoczęła się w 1613 r. i ciągnęła niemal do końca XVIII w., czyli przez prawie dwa stulecia. Byłby to zapewne jeden z najdłuższych sporów sądowych w Europie…
Wiadomo, że w 1784 r. reprezentantami Leluchowa na rozprawie sądowej byli sołtysi Jakub, Aleksy i Tomasz Kryniccy. W 1787 r. nastąpiła urzędowa delimitacja (ustalenie przebiegu) granic pomiędzy Muszyną a Leluchowem. W 1789 r. sprawę rozsądził kanonik krakowski Szymon Sarnowski, który zabronił leluchowianom ścinania drzew po obu stronach potoku Zimnego, a zarówno im, jak i muszynianom nie zezwolił na korzystanie z łąk i pastwisk na spornym terenie. Czy był to nareszcie kompromis zadowalający obie zwaśnione strony, nie wiadomo…
W 1683 r. Leluchów i okoliczne miejscowości siła wycierpiały od przesławnej… Odsieczy Wiedeńskiej. Oto bowiem wracające z wiktorii nad niewiernym Turczynem odurzone sukcesem wojsko zatrzymało się tu na popas, a w ślad za tym oczywiście spustoszyło spichlerze, chlewiki, obórki i kurniki. I nawet w ramach rekompensaty nie dane było leluchowianom ujrzeć wtedy miłościwie im panującego króla Jana III Sobieskiego, który niestety wybrał inny wariant drogi powrotnej do chutliwej małżonki Marysieńki, lecz dostąpili zaszczytu obejrzenia jedynie hetmana wielkiego koronnego Stanisława Jabłonowskiego.
Zachowało sięSPRAWOZDANIE