(1869-1945) prawnik, społecznik, publicysta, radny, burmistrz i prezydent Nowego Sącza.
Urodził się 22 lipca 1869 r. w Myślenicach jako syn Franciszka i Wilhelminy z Druotów. Jego ojciec był inżynierem powiatowym w Tarnowie. Tam też Roman ukończył gimnazjum.
W 1895 r. obronił doktorat na wydziale prawa i administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tego samego dnia poślubił Annę Benoni.
Osiedlił się w Nowym Sączu, gdzie od 1900 r. prowadził praktykę adwokacką. Jego kancelaria znajdowała się pod adresem Rynek 10.
Zaangażował się w działalność „Sokoła”, kierował sekcją cyklistów. W 1898 r. współtworzył w mieście Uniwersytet Ludowy. W 1903 r. – Towarzystwo Pomocy Przemysłowej. W 1906 -Towarzystwo Tarzańskie „Beskid”.
W samorządzie miejskim przeszedł wszystkie szczeble kariery od radnego (1907) przez zastępcę burmistrza Wiktora Oleksego (1919) po Komisarza Rządowego (1925), burmistrza (1927) i prezydenta miasta (1939).
Od 1920 roku piastował funkcję prezesa klubu sportowego „Sandecja”.
W 1928 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu „Polonia Restituta”.
Podczas niemieckiej okupacji zasłynął incydentem, który opisał sądecki adwokat dr Adam Kozaczka opierając się na ustnej relacji Zofii Rysiównej (w czasie wojny pracowała w ratuszu jako sekretarka):
Rudolf Hein, niemiecki przełożony Romana Sichrawy, zwrócił się do niego z poleceniem, aby przygotował listę 10 kandydatów na zakładników, którzy mogliby być gwarantami bezpiecznego pobytu wojsk niemieckich w Nowym Sączu. Sichrawa stanowczo odmówił. Gdy usłyszał, że jest to rozkaz, wykonał go wpisując na listę 10-krotnie swoje własne nazwisko. Wyjaśnił, że nie czuje się uprawniony, aby wystawiać 10 rodaków na bezpośrednie ryzyko śmierci, więc wystawia na to ryzyko wyłącznie siebie. Niemiec zwołał do swojego gabinetu pracowników magistratu, opowiedział czego zażądał od Sichrawy i jak tamten zareagował, po czym oświadczył, że uważa postawę prezydenta za bohaterską i godną podziwu.
W kancelarii adwokackiej Romana Sichrawy i jego syna Kazimierza (Rynek 10) od końca 1939 r. do marca 1941 r. obowiązywało prócz gotówki nietypowe honorarium: żywność i odzież z przeznaczeniem dla uwięzionych i uciekinierów, którzy po przejściu przez polsko-czechosłowacką granicę i dalej przez Węgry dołączali do Armii Polskiej. Zarówno kancelaria jak do dom Sichrawów były punktem przerzutowym dla ludzi ewakuowanych z Polski przez zieloną granicę i siedzibą „Komitetu Pomocy Uchodźcom”,
Roman Sichrawa zmarł 13 kwietnia 1945 roku. Został pochowany w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Komunalnym w Nowym Sączu.
Miał dwóch synów – Kazimierza i Mieczysława oraz córkę – Stefanię.
źródła:
- Robert Krzysztof Tabaszewski: ADWOKACI NOWEGO SĄCZA DO 1945 ROKU;
- Monika Kowalczyk: R. Sichrawa – bohater na trudne czasy [https://www.aposteriori.org.pl]