Oprócz Domów Zdrojowych Starego i Nowego emblematycznym budynkiem Krynicy-Zdroju był pensjonat Patria. Jego modernistyczny gmach stanowił ozdobę uzdrowiska. Dziś już tak nie imponuje nawet przy samej tylko ul. Pułaskiego, gdyż w ostatnich latach powstało tam kilka okazalszych obiektów ze szkła i stali.
Ale tu chcemy napisać mniej o budynku, a więcej o ludziach, którzy go stworzyli. Jak wiadomo, inwestorem Patrii był śpiewak Jan Kiepura. Na scenach i estradach świata zarobił tyle, że ten łebski człowiek zapragnął zarobić jeszcze więcej, lokując w budowę pensjonatu. Pisał o tym w liście: „Buduję hotel w Krynicy. 200 pokoi z salą teatralną, restauracją, w pokojach łazienki i telefony, dywany, dwie windy, słowem luksus. Kosztować ma 160 tys. dolarów – pieniądze moje i trochę pożyczki. Robię to dla starych, no i dobra, i pewna lokata pieniędzy”. 160 tys. dolarów z początku lat 30. obecnie stanowiłoby ok. 2,5 mln dolarów (10 mln dzisiejszych zł).
Deprecjonowanie złotego
Pisząc o „starych”, Kiepura miał na myśli rodziców – Franciszka, piekarza ze Sosnowca, i Marię, którzy pod nieobecność kontynuującego karierę syna, zajęli się pilnowaniem inwestycji. Matka listownie informowała syna: „Plac już kupiony w dobrym punkcie, po 3 dolary i 20 centów, około 2200. Ojciec pojechał do Krynicy i będzie lasował wapno. Bo wapno musi poleżeć, ponieważ nie można budować świeżym. Musi się też postarać o wodę. Co do budowania w Krynicy, to nie mam najmniejszej obawy. Jest to najlepsza lokata kapitału”.
Dwie rzeczy zwracają uwagę: że parcelę na Patrię (po łacinie, bo po polsku – Ojczyznę) kupiono za dolary, deprecjonując w niedawno odrodzonej Polsce ojczystego złotego i że trzeba było starać się o wodę – w Krynicy?
Kiepura a III Rzesza
Kiepura był naonczas tak popularny, że – tak jak w czasach nam współczesnych Hollywood zagospodarował Madonnę i Lady Gagę – i jego wykorzystał przemysł filmowy. Przeważnie niemiecki – i to zarządzany przez doktora Josepha Goebbelsa, ministra propagandy III Rzeszy. Oczywiście, nie można stawiać Kiepurze – podobnie, jak np. Ingrid Bergman – ahistorycznego zarzutu, że dorobił się u nazistów, gdyż największych swych zbrodni dokonali oni wtedy, gdy tenor z Sosnowca nie występował już w ich filmach (ostatni był „Das Abenteuer geht weiter” z 1939 r.). Tym bardziej, że akurat Patrię Kiepura sfinansował z honorariów i tantiem uzyskanych jeszcze przed dojściem hitlerowców do władzy. Budowano ją bowiem w latach 1931-33.
Absolutnie nie można odmówić Kiepurze patriotyzmu. Przemawia za tym choćby fakt, że w perspektywie grożącej wojny przekazał roczny zysk z Patrii na Fundusz Obrony Narodowej. W lecie 1939 r. zdążono za to kupić sprzęt dla wojska. Niestety, nie wiemy, ile było tych pieniędzy ani co to za sprzęt. Znamy przekaz Władysława Pierzchały, który przed wojną zatrudniony był w Patrii jako elektryk, że w lipcu 1939 r. kupiono dwa czarne mercedesy, które przywieziono do Krynicy koleją i oddano wojsku w Nowym Sączu.
Opowieść ta budzi pewne wątpliwości. Po pierwsze, samochody – koleją? I dlaczego przywieziono je do Krynicy, aby oddać w Nowym Sączu? A nie prościej było je od razu wyładować w Nowym Sączu, który trudno ominąć, jadąc torami do Krynicy? Chyba że przywieziono je np. z Wiednia lub Budapesztu, bo wtedy mogły przyjechać przez kolejowe przejście graniczne w Muszynie.
Niemcy, którzy w 1939 r. zdobyli Polskę, postanowili skorzystać z gościny u swego byłego gwiazdora, gdyż w czasie okupacji zrobili z Patrii sanatorium dla oficerów oraz ośrodek szkoleniowy Hitlerjugend. Ciekawe, czy wdowa po Kiepurze, węgierska śpiewaczka i aktorka pochodzenia żydowskiego Martha Eggerth, próbowała po wojnie uzyskać odszkodowanie od Niemiec za bezumowne korzystanie z nieruchomości w latach 1939-45
I czy robiła to równie zaciekle, jak na przełomie wieków XX i XXI starała się o to samo od państwa polskiego za lata 1949- 1989? Może próbowała utargować coś i u Niemców, kto wie, czy nie z lepszym skutkiem…
Wieczna chciwość, to nie żart
Bo w Polsce nie wywalczyła. Starał się jeszcze sam Kiepura. Kiedy przyjechał do kraju w 1958 r., zjawił się w dyrekcji uzdrowiska i domagał się zwrotu Patrii lub rekompensaty za utracony majątek. Tłumaczył, że jako posiadacz paszportu USA nie podlegał przepisom o nacjonalizacji. Wtedy go spławiono, ale ostatecznie w 1965 r. odszkodowanie wypłacono. Na podstawie umowy z USA strona polska przekazała 40 mln dolarów na fundusz, z którego zaspokajano roszczenia obywateli USA, wywłaszczonych w PRL. Z tego właśnie funduszu Kiepurze przyznano łącznie prawie 1,8 mln dolarów za cały pozostawiony w kraju majątek, w tym 617 tys. dolarów, plus odsetki, tylko za Patrię. Uwzględniając ponad pół wieku inflacji, odszkodowanie z 1965 r. za samą Patrię dzisiaj odpowiadałoby kwocie ponad 5 mln dolarów (prawie 21 mln zł). Gołe, bez wliczania w to wypłaconych odsetek!
Przypomnijmy, że na początku lat 30. inwestycja miała kosztować 160 tys. dolarów, a zatem równowartość ok. 320 tys. dolarów z 1965 r. i 2,5 mln dolarów z roku 2021… Per saldo Kiepura na Patrii zatem zarobił, nawet nie biorąc pod uwagę tego, że w latach 1934-39 inwestycja w jakiejś części już zapewne się zwróciła.
Tenor z Sosnowca zmarł w 1966 r., a rok później Martha Eggerth przyjechała na pierwszy festiwal Kiepurowski w Krynicy. Mieszkała w Patrii, w tym samym apartamencie, w którym po ślubie (brali go w 1936 r. w Katowicach) spędziła z mężem miesiąc miodowy.
Ale po latach w ramach sankcji za niekorzystne dla niej rozstrzygnięcia sądów w Polsce nie zaszczyciła w 2004 r. uroczystości odsłonięcia pomnika męża w Krynicy. Zapewne ciężko było jej przyjechać z USA w wieku 92 lat. Niemniej jednak nie wystosowała też okolicznościowego adresu do uczestników ceremonii, co poniekąd może świadczyć o tym, że nie przebolała straty…
Architekt i inżynier
Projekt Patrii był dziełem architekta Bohdana Pniewskiego, późniejszego profesora Politechniki Warszawskiej, powojennego autora m.in. odbudowy i rozbudowy stołecznego Teatru Wielkiego. O negocjacjach w sprawie wynagrodzenia Pniewski opowiadał anegdotę. Kiedy zawinszował sobie wygórowaną – zdaniem śpiewaka – kwotę, Kiepura prychnął, że sam mógłby to zaprojektować za połowę tej sumy. Na co architekt odparł, że za połowę to on może zaśpiewać… Nadzorem budowlanym zajął się inżynier Zygmunt Protassewicz, a nie Protasewicz czy Protasiewicz, jak często mylnie pisano. Protassewicz był wilniukiem, a tam niekiedy w nazwiskach dublowano „s”: Kossakowski, Kossobudzki, Rokossowski itd.
Ten syn budowniczego m.in. linii kolejowej nad Bajkałem, inżyniera Wilhelma Protassewicza i absolwent Instytutu Dróg i Komunikacji w Moskwie, sam był niedoszłym śpiewakiem. Z Kiepurą poznali się jako uczniowie barytona Wacława Cypriana Brzezińskiego. To on miał później zachęcić słynnego już tenora do inwestycji w Krynicy. Pisał do niego w liście: „Mistrzu! W Krynicy odkryto jedyne w swoim rodzaju źródła mineralne w Europie, leczące bezpłodność. Klientela będzie zapewniona. Niech Pan inwestuje w ten uroczy zakątek, a na pewno Pan wygra”. Za jakiś czas autor tego listu odebrał telegram:
„Szykujemy budowę, przyjeżdżaj natychmiast – Kiepura 3 IX 1931 r.”. Wynagrodzenie uzgodniono na 20 tys. zł.
Mąż gwiazdy
Jednak Protassewicz nie z budowania zasłynął najbardziej, bo lepiej znany jest jako mąż Jadwigi Smosarskiej, jednej z największych gwiazd naszego kina przedwojennego. Poznali się w grudniu 1931 r., kiedy w Krynicy nadzorował już wznoszenie Patrii. Aktorka występowała w objeździe w sztuce „Świt, dzień i noc” Dario Niccodemiego. To Kiepura spiknął ich ze sobą: zafundował bilety na przedstawienie, a Protassewicza posadził najbliżej sceny. W 1987 r. sędziwy inżynier tak o tym opowiadał w tygodniku „Ekran”:
„Dochodziły mnie wcześniej słuchy, że interesuje się moją osobą. Wypytywała o mnie, chciała mnie poznać. Przyznam, że obawiałem się tego spotkania. Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym być mężem gwiazdy. (…) I oto kiedy przebywałem w Krynicy, a był to koniec 1931 r., Kiepura wyczytał w gazecie, że na gościnne występy przyjeżdża Jadwiga Smosarska. (…) Przedstawienie miało się odbyć w miejscowym, dość stylowym teatrze, który, mówiąc nawiasem, w czasie wojny spalili Łemkowie. Oczywiście wszyscy chcieli ją zobaczyć, dlatego Kiepura zaraz zatelefonował do teatru, zamawiając lożę tuż przy scenie. Zamówiliśmy też stolik w restauracji Lwigród, gdzie wynajmowano za duże pieniądze i gościnne pokoje (dziś jest tam chyba jeszcze sanatorium dla cukrzyków). Oczywiście zrobiliśmy Smosarskiej ogromną owację, wychodziła kilka razy przed kurtynę. No a potem z całym towarzystwem pojechaliśmy saniami do restauracji. W tym czasie Kiepura czekał w hallu hotelu na Smosarską, musiała się przebrać i przywiózł ją samochodem. Okazało się, że znali się dobrze, mówili sobie po imieniu. Kiedy, po małym zamieszaniu, usiedliśmy za stołem, Smosarska pokazując na mnie paluszkiem, zapytała zalotnie: – A kto to jest ten pan? Kiepura, przepraszając, że „zapomniał” mnie przedstawić, powiedział, że to słynny inżynier, który właśnie buduje jego Patrię.
– A ja też mam plac przy ulicy Naruszewicza w Warszawie i chcę się budować – usłyszałem. – A może podejmie się pan tego?. Oczywiście zgodziłem się i tak się to zaczęło… Proszę mi wierzyć, że to ona mi się oświadczyła. Byłem trochę onieśmielony, choć wkraczałem w wiek, kiedy czas myśleć o żeniaczce. Powiedziała, że dużo dobrego o mnie słyszała, ceni moje zalety. I choć zna wielu przystojnych i wartościowych mężczyzn, zdecydowała się wyjść za mnie. No, powiem ogólnie, że było to dla mnie niemałe przeżycie”.
Krótko o wzmiankowanym teatrze w Krynicy. Kurort licznie odwiedzały trupy objazdowe z Heleną Modrzejewską na czele, ale musiały występować w salach nieprzystosowanych do tego. W 1883 r. zapadła decyzja o budowie stałej sceny na 420 miejsc. Teatr Miejski zwany też Modrzewiowym zaprojektował architekt Tadeusz Stryjeński, tworzący w stylu secesyjnym. Powstał przy deptaku, w pobliżu pensjonatu Wisła. Spłonął doszczętnie w 1943 r.
A Smosarska z Protassewiczem ślub wzięli w 1935 r. Mieszkali w 14-pokojowej willi, faktycznie wybudowanej na wspomnianym placu w Warszawie, róg ulic Naruszewicza i Pilickiej (dziś mieści się tam Przedszkole nr 28).
Bywali razem w Patrii, są zdjęcia Smosarskiej ślizgającej się na łyżwach na krynickim lodowisku (znajdowało się w miejscu późniejszego, dzisiaj już zburzonego kina Jaworzyna, tam, gdzie obecnie powstaje obiekt kongresowo rozrywkowy). Spoczęli na Powązkach.
Oddanie do użytku Palace Hotelu Patria, bo tak się wtedy nazywała, nastąpiło w wigilię Wigilii 1933 r. Brał w nim udział m.in. krakowski magnat prasowy Marian Dąbrowski, wydawca „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”.
Właściciel świecił nieobecnością, gdyż kręcił w Berlinie film „Mein Herz ruft nach Dir” (polski tytuł „Dla ciebie śpiewam”). To na planie tego filmu poznał Marthę Eggerth, która wspominała, że razem obchodzili wtedy Sylwestra: „Kiepura przybył na salę tuż przed północą i złościł się, że witać musi Nowy Rok w Berlinie, a nie w Krynicy, gdzie otwierała podwoje wybudowana przez niego Patria”.
W Patrii bywały elity II RP, ówcześni celebryci: generał Bolesław Wieniawa- Długoszowski, pisarz Tadeusz Dołęga-Mostowicz, śpiewacy operowi Ada Sari i Adam Didur, aktorzy Mieczysława Ćwiklińska, Eugeniusz Bodo, Juliusz Osterwa i Aleksander Żabczyński. A jeśli bywali polscy aktorzy i śpiewacy, to zapewne z zaproszeń Kiepury korzystali też jego znajomi z okresu kręcenia filmów w Berlinie…
Interes prowadzili jego rodzice, tytułowani przez pracowników per prezes i prezesowa. Matka szczególnie doglądała kuchni. W czasie okupacji niemieckiej prezesowa, Żydówka z pochodzenia, musiała się ukrywać. Nie przeżyła wojny – zmarła 28 listopada 1943 r. w Końskich. Ojciec przeżył, ożenił się po raz drugi z pokojówką z Patrii, a zmarł 2 lutego 1951 r. w Krynicy. Raczej nie w Patrii, która została w 1949 r. znacjonalizowana.
Zatrzymać się w niej nie pozwolono nawet samemu Kiepurze, gdy w 1958 r. zjawił się w Polsce i odwiedził grób ojca (i jego drugiej żony) w Krynicy. Musiał przenocować w Nowym Domu Zdrojowym. Z Patrią pożegnał się swoim zwyczajem: jak wspominała Franciszka Strach, pokojówka już powojenna, zaśpiewał z jej schodów dla przygodnych słuchaczy i przechodniów….
Tak się składa, że znakomita większość bohaterów tego tekstu spotkała się na Powązkach. Bo na tym warszawskim cmentarzu pochowani są Kiepura, Pniewski (zmarł w 1965 r.), Smosarska (1971) i Protassewicz (1991 – on sam zaprojektował grobowiec z różowego granitu dla nich obojga). Tylko Eggerth (2013, w wieku 101 lat) leży osobno – w USA.(…)