(1893-1968) Pisarz z Sądecczyzny.
Urodzony 19 sierpnia 1893 r. w Grybowie. Ukończył gimnazjum jezuitów w Chyrowie (obecnie Ukraina) k/Przemyśla i politechnikę w Monachium.
W czasie I wojny światowej zmobilizowany do armii austriackiej, ciężko ranny pod Częstochową trafił do niewoli rosyjskiej, „dzięki” czemu „zwiedził” Syberię. Dochrapał się tam stanowiska dyrektora fabryki narzędzie rolniczych. Następnie w szeregach Korpusu Czechosłowackiego brał udział w rosyjskiej wojnie domowej po stronie sił kontrrewolucyjnych admirała Aleksandra Kołczaka (1874-1920).
Od 1919 r. podporucznik w 5. Dywizji Strzelców Polskich (tzw. Dywizji Syberyjskiej): zastępca komendanta pociągu pancernego, potem w batalionie inżynieryjnym. Po kapitulacji nie oddał się do niewoli, lecz wrócił do kierowania fabryką narzędzi rolniczych w Minusińsku nad Jenisejem w tzw. Kraju Krasnojarskim. Wkrótce aresztowany przez bolszewików. Uciekł i w tajdze sformował oddział partyzancki do walki z nową władzą. Na jego czele zdobył Chem-Bełdyr (wcześniej Biełocarsk, obecnie Kyzył), stolicę Tuwy, regionu, któremu w czasach radzieckich nadano nazwę autonomicznego. Zmuszony do odwrotu wycofał się do Mongolii, gdzie wstąpił do kontrrewolucyjnej tzw. Azjatyckiej Dywizji Konnej dowodzonej przez estońskiego Niemca, gen. Romana von Ungerna-Sternberga (1886-1921) zwanego Krwawym Baronem. Kierował w niej produkcją amunicji.
Depozytariusz skarbu Krwawego Barona
Potem krążyła sensacja, że został depozytariuszem wiedzy o miejscu ukrycia tzw. skarbu gen. von Ungerna, ogromnego ponoć majątku, składającego się częściowo z paru ton carskiego złota i klejnotów, pochodzących z kasy armii adm. Kołczaka, a ponadto dorabowanego w Rosji, Mongolii i Chinach, a szacowanego współcześnie na 2 mld dolarów. Zabunkrowano ponoć to wszystko w jaskini, a ładunki wybuchowe miał zakładać i wysadzać wejście do tejże jaskini właśnie Gizycki. I choć rzesze łapczywców i łowców przygód, na czele z nazistami w końcu lat 30. XX w., próbowały skarb odnaleźć, dotąd nikomu się to nie udało. No, chyba, że się nie przyznał…
Po klęsce i rozstrzelaniu gen. von Ungerna Giżycki przedostał się do Mandżurii w Chinach, gdzie zaciągnął się do miejscowej armii i szkolił wojsko jako instruktor. Uznano jednak, że lepiej przyda się w roli inżyniera i zatrudniono przy Kolei Wschodniochińskiej. Miał jeszcze wziąć udział w kolejnej interwencji w Rosji Radzieckiej, ale w 1923 r. wrócił do odrodzonej Polski.
W 1926 r. preparator zwierząt na wyprawie do Afryki zorganizowanej przez Ferdynanda Ossendowskiego (1876-1945), kiedyś doradcy gen. von Ungerna, uważanego za kolejnego poinformowanego o skarbie Krwawego Barona. Giżycki osiadł w Afryce, kupując plantację rycynusa w Liberii (dociekano, skąd miał na to pieniądze i plotkowano, że właśnie ze skarbu barona von Ungerna…), ale na wieść o bliskiej wojnie w Europie wrócił w 1939 r. do Polski i znów wstąpił do wojska. W czasie okupacji niemieckiej działał w Komendzie Głównej AK.
Prozaik, autor literatury wspomnieniowej i podróżniczej. Po wojnie mieszkał w dzielnicy Karłowice we Wrocławiu i utrzymywał się z pisania przygodowych książek dla dzieci i młodzieży, tłumaczonych także na języki obce. W 1951 r. współzałożyciel wrocławskiego oddziału Związku Literatów Polskich.
Zmarł 19 kwietnia 1968 r. we Wrocławiu, pochowany tamże na cmentarzu św. Wawrzyńca. W stolicy Dolnego Śląska istnieje ulica jego nazwiska, miała je także tamtejsza Szkoła Podstawowa nr 14, ale uległa likwidacji (jej następczyni nosi już im. Kawalerów Orderu Orła Białego).
(IrP)
Źródła
- „Mały słownik pisarzy polskich. Część II” pod red. Włodzimierza Maciąga, Wiedza Powszechna, Warszawa 1981
- Wikipedia
- Ryszard Sadaj – „Skarb Krwawego Barona” na Dziennikzwiazkowy.com z 18.11.2023
- Lidia Kawecka – „Klątwa z dna rzeki. Polak, który wiedział za dużo o wielkim skarbie” na Onet.pl z 11.04.2024