Leluchów to wieś opiewana w wierszach krakowskich poetów Jerzego Harasymowicza i pochodzącego z Muszyny Adama Ziemianina.
Wiersz „Jesienna droga do Leluchowa 1960” Harasymowicza ukazał się w tomiku „Zielnik” (Kraków 1972):
Oto droga przez sam środek jesieni
Pod liści złotym tunelem
Dopala się wzgórze nad Popradem
Pachnie polskim zasuszonym zielem
Snuje się tu moja duszyczka sowia
Zbiera przyprawy do swojej baśni
Zbiera czerwony pieprz października
Ostre piołuny goryczki i dziurawce
Snuję się tak na tej drodze do Leluchowa
Ostatnie poezji Lelum Polelum
Oto słonecznik zza chmur się wychyla
O dzień dobry ci mój przyjacielu
Oto droga przez sam środek jesieni
Syczą w Popradzie liście jak iskry
Rzucam i rzucam czarne kiście guseł
Na wiatrów wir ognisty
W przedmowie do tomiku wybitny polonista Kazimierz Wyka, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, napisał: „(…) u samej granicy słowackiej przycupnął Leluchów, potokiem przepołowiony na zamożnie zabudowaną część słowacką z białym, szpiczastym kościołem, i na zrujnowaną, niegdyś łemkowską, z wielobaniastą cerkwią (…)”.
Z kolei utwór „Leluchów” Ziemianina nagrał (do muzyki skomponowanej przez Krzysztofa Myszkowskiego) wywodzący się z kultury studenckiej folkowy zespół Stare Dobre Małżeństwo. Z piosenki nagranej na płytę „Bieszczadzkie anioły” pochodzi następujący fragment, dotyczący wszakże Beskidów:
Kiedy będziesz już ze mną
To nikomu nie powiem
Że szczęśliwi byliśmy
Kiedyś w Leluchowie
W Leluchowie – miła
Czereśnie dziko krwawią
Tam granicy pilnuje
Całkiem wesoły anioł
W Leluchowie – miła
Zaczyna się koniec świata
Tam anioł traci głowę
Z brzozami się brata