W 1700 r. księża Jan i Stanisław Owsińscy rozpoczęli pisanie kroniki parafialnej. Najwcześniej opisanych przez siebie wydarzeń nie portretowali na bieżąco, lecz odtworzyli z pamięci. Zapiski otwiera powódź Dunajca z 1662 r.: „na tym miejscu gdzie wieś była, nie masz teraz nic, tylko kamienie”. Owsińscy niemal każdoroczne wpisy metrykalne kończyli notatką historyczną napisaną na poły po łacinie i po polsku.
„Kronika Jazowska” w metrykach parafialnych to liczący 400 stron I tom z lat 1700-1744, choć pierwsze wpisy – jak wspomnieliśmy – obejmują okres sprzed 1700 r. Na księdze zachowała się pieczątka „Kamil Baum skład papieru w Tarnowie”. Na pierwszej jej karcie czytamy: „Metrica baptisatorum (…) incipit Johannes Owsiński, parochus Jazoviensis. Anno Domini 1700, 15 juny”. III tom obejmuje lata 1779-1783. W 1849 r. Józef Jerzmanowski miał w rękach nieznany dzisiaj II tom z lat 1744-1748. Luka w notatkach dotyczy zatem trzeciej ćwierci XVIII w.
Proboszcz ks. Andrzej Kadłubek – choć nazwisko miał zobowiązujące – nie ciągnął „Kroniki Jazowska”. Od 1887 r. dopiero podjął ją ks. Maciej Maryniarczyk. Potem pisanie – z przerwą na II wojnę światową – kontynuowali kolejni księża – aż do ks. Jana Nowińskiego.
W 1858 r. w dodatku do „Czasu” Jerzmanowski wydał „Roczniki do dziejów Podtatrza i Śpiża z lat 1680-1748, spisane przez xx. Jana i Stanisława Owsińskich, proboszczów Jazowska”. Ułatwił sobie zadanie, dokonując uproszczeń i opuszczając fragmenty niejasne lub słabo czytelne – był to zatem wybór. Pełny tekst opublikował Stanisław Grodziski pt. „Kronika Jazowska, zapiski z dziejów Sądecczyzny z lat 1662-1829” w „Tekach archiwalnych” z 1971 r.
Natomiast w 1967 r. ukazały się – również w opracowaniu prof. Grodziskiego – „Księgi sądowe wiejskie klucza jazowskiego 1663-1808”. Zapiski z tych „Ksiąg…” sporządzone są różnymi rękami. Zawierają 632 pozycje: w większości drobiazgowe adnotacje dotyczące obrotu ziemią i spadków, ale także spraw karnych i sporów sąsiedzkich, w tym między właścicielami dóbr, oraz protokoły z przesłuchań (inkwizycji) stron: podejrzanych, oskarżonych, poszkodowanych i świadków.
Ponadto w 1902 r. w czasie rozbierania starych organów kościelnych znaleziono ukrytą w nich blaszaną puszkę z zapiskami ks. Jana Hilarego Berdychowskiego, sporządzonymi przez niego w latach 1821-29. JegoNOTATKI mają charakter bardziej religijno-moralizatorski, bo wcześniej dobrodzieje byli zaprzątnięci prawie wyłącznie sprawami gospodarczymi, rolnictwem (zasiewami, urodzajem, plonami, cenami) oraz wpływającą na zbiory pogodą. Często gęsto utyskiwali na przemarsze wojsk polskich koronnych, saskich, szwedzkich, rosyjskich, kałmuckich i tatarskich („ciż Tatarzy z mięsem żarli przez post” – oburzał się ówczesny pleban), które dopuszczały się rekwizycji i grabieży na szkodę właścicieli ziemskich i chłopstwa, w tym duchowieństwa, które też zaliczało się do posiadaczy.
Już w XX w. trzytomową, drobiazgową kronikę Jazowska i OSP spisał Jan Zaremba, ale szerzej o niej – w części poświęconej OSP.