KICZNIA – średniowiecze

Założono ją najpóźniej w XIII w. W dokumencie z 1379 r. mowa jest o niejakim Staszku, ławniku sądeckiego sądu prowincjonalnego, a byłym sołtysie właśnie Kiczni. W latach 1404-30 sołtysem był z kolei Jakusz Kyczyński (Kycziński) herbu Turzyna, który zmarł w 1436 r., a jeszcze do 1444 r. wdowa po nim Kenna zwana Kynuszą, która jednak o spadek po mężu, składający się z sołectw Kicznia i Czarny Potok oraz konia z rzędem wojennym o wartości 12 grzywien, musiała sądzić się w 1437 r. z bratankiem zmarłego – Janem Klopkiem z pobliskiego Czarnego Potoku. W 1444 r. brat Kynuszy, Śmił z Markuszowej (obecnie w powiecie Strzyżów na Podkarpaciu), prawował się z kolei z Heleną, opatką klasztoru starosądeckich klarysek, domagając się zwrotu 40 grzywien posagu siostry zapisanego na sołectwach Kicznia i Wola (prawdopodobnie dzisiejsza W. Kosnowa).

W „Liber beneficiorum” z lat 1470-80 staropolski kronikarz Jan Długosz podał, iż istniało we wsi 15 łanów (1 łan = niespełna 20 ha), należących do kmieci. Płacili oni czynsz zależny od powierzchni ról. Sep (danina oddawana w ziarnie) i oprawne (?) od każdego kmiecia wynosiło 1 ćwiertnię (= ok. 31 litrów, 4 ćwiertnie tworzyły korzec) żyta, 2 ćwiertnie owsa i 4 grosze w gotowiźnie. Ponieważ zapewne odbiegało to od normy feudalnej, Długosz wyjątkowo odnotował, że szczęśliwie nie byli obowiązani do świadczenia pańszczyzny i nie musieli nikomu dostarczać kogutów, jaj i sera. Zaś co do sołtysa, to kronikarz uwiecznił, że posiadał on 1 łan wolny, karczmę, młyn i zagrodnika, a ponadto należał mu się co szósty denar z czynszów zebranych przez niego w sołectwie.