KICZNIA – Ochotnicza Straż Pożarna

OSP w Kiczni powstała w 1957 r. Inicjatorami byli m.in. kierownik tutejszej szkoły Józef Biernacki i sołtys Jan Szlęk. Pierwszym prezesem został Stanisław Wnęk, a komendantem – Antoni Wnęk. Sołtysowi powierzono strategiczną funkcję skarbnika.

Rok później na wyposażenie jednostki przekazano z Łącka motopompę Leopolia, w 1974 r. zastąpioną przez nową. W latach 60. niedaleko remizy wykopano przeciwpożarowy zbiornik na 50 tys. litrów wody.

Z braku remizy sprzęt przechowywano w szopie u Piotra Mrówki. W 1972 r. Antoni Jędraczka bezpłatnie przekazał parcelę o powierzchni 0,11 ha i rok później rozpoczęła się budowa. Po materiał druhowie udali się do Nowego Sącza, gdzie wzięli udział w rozbiórce dwóch pożydowskich budynków usytuowanych w okolicy późniejszego PZU. Ciężarówka wynajęta z PKS przewiozła ten gruz do Kiczni, a miejscowi strażacy w czynie społecznym złożyli sobie z niego remizę. Żwir wydobyto z koryta Dunajca – własnym autem dokonał tego pod osłoną nocy Andrzej Mrówka.

Budowa trwała 11 lat – zakończenie nastąpiło bowiem dopiero w 1984 r. Pewnie by trwała krócej, ale niestety zmarł największy sojusznik budowy – naczelnik gminy Łącko Antoni Arendarczyk. W jeszcze niewykończonej, nieotynkowanej remizie przytułek znalazła szkoła, która borykała się z kłopotami lokalowymi. Nauka w trzech pomieszczeniach remizowych trwała aż do oddania nowego gmachu szkoły na początku roku szkolnego 1988/89. Zaś z remizy uczyniono obiekt weselny na 180 osób.

W 1997 r. nastąpiło doposażenie: pojawiła się wydajna motopompa marki Kohler i pierwszy pojazd bojowy – żuk, przekazany przez Komendę Powiatową zawodowej straży pożarnej w Limanowej. Remontu i adaptacji podjęli się Stanisław Mrówka, Henryk Wnęk (dzisiejszy naczelnik) i Adam Dąbrowski (syn wieloletniego sekretarza Jana).

Szefem OSP w gminie Łącko przez wiele lat był Jan Zaremba z Jazowska, zwany „ikoną pożarnictwa”. Prezes Zaremba miał także udział w historii OSP w Kiczni. Oto bowiem w zbiorach jednostki znajduje się bogato ilustrowana kronika założona i przez wiele lat prowadzona przez niego. Zaremba kronikarzem był z zamiłowania, gdyż jeszcze obszerniejszą kronikę zaprowadził i ciągnął w macierzystej OSP w Jazowsku.

W kronice umieszczono adnotację, że „opracowano staraniem prezesa Józefa Kowalczyka”, którego powołano na tę funkcję w 1985 r. Następnie Zaremba zamieszcza powszechną historię pożarnictwa, dalej płynnie przechodzi do skrótowego omówienia historii Kiczni – wieści do tej części zaczerpnął m.in. z kroniki szkolnej. Z kolei drobiazgowo i imiennie odtwarza działania lokalnego ruchu oporu w czasie okupacji. Od 1979 r. zajmował się już głównie wklejaniem wycinków gazetowychNA TEMAT Jana Pawła II, a zwłaszcza papieskich pielgrzymek do Polski. Tylko w 1988 r. dominują wycinki o szczycie Michaił Gorbaczow-Ronald Reagan, na którym decydowano o losach świata. Od tego czasu przemiany w Polsce nabrały kolosalnego przyspieszenia.

Drugi tom kroniki obejmuje wydarzenia od 1992 r., a trzeci – od 1997 r. Ale ten ostatni prowadziła już innych charakterem pisma Kinga Wnęk. Doniesienia o pożarach zaczynają być wypierane przez wycinki o powodziach. W historii OSP nie zabrakło tragicznego wydarzenia. 23 grudnia, czyli w wigilię Wigilii, 2004 r. doszło w Kiczni do pożaru, w którym zginął gospodarz Stanisław Adamczyk. Z nieznanych powodów akurat o tej tragedii nie ma w kronice absolutnie żadnej wzmianki…

W 2007 r. odbyły się obchody półwiecza jednostki. W dziele „Strażacy Ziemi Sądeckiej” podano, że z tej okazji sztandar ufundowali mieszkańcy wsi. My dodajmy, że połowę pieniędzy na ten cel przekazał jeden z nich – Tomasz Dąbrowski, zastępca wójta gminy Łącko. Po obchodach 50-lecia jednostki kronikę przestano uzupełniać…

Władze OSP