W Jasiennej istnieje od 1956 r. Pierwsze władze wyłoniono z założycieli: prezesem został Józef Głąb, a naczelnikiem Kazimierz Grygiel. Jak druhowie z innych OSP, jasieńscy także zaczynali od ręcznej pompy, którą dowożono do miejsca przeznaczenia furmanką. W 1978 r. dostali motopompę, a ponieważ nie mieli remizy, sprzęt magazynowano najpierw u Włodzimierza Szewczyka, a potem u współzałożyciela i następnego naczelnika – Józefa Sadlisza. W 1982 r. Ferdynand Miłkowski wydzierżawił nieodpłatnie na 50 lat trzy ary gruntu, na których postawiono ni to drewniany garaż, ni to szopę – pierwszą prowizoryczną remizę. Rok później ówczesny prezes Mieczysław Jagielski wykonał wóz strażacki, czyli platformę do przewożenia sprzętu na miejsce akcji. Przewidziana była do zaprzęgania już nie do koni, lecz do ciągnika rolniczego.
Lata następne strażacy i mieszkańcy poświęcili na zbiórkę pieniędzy. I kiedy uzbierali 3,5 mln starych złotych przed denominacją, to PZU dołożył resztę i w 1992 r. zakupiono motopompę z wytwórni w Gliwicach. W 1993 r. wzięto się za budowę domu ludowego z remizą z prawdziwego zdarzenia. Mieszkańcy zmobilizowali się i postawili ją w czynie społecznym. Otwarcie nastąpiło w 1994 r. Sztandar otrzymali w 2010 r. – awansem na 55-lecie jednostki.
W 2002 r. pojawił się pierwszy silnikowy wóz bojowy: magirus deutz z niemieckiej ochotniczej straży pożarnej (Freiwillige Feuerwehr) w Schoeppingen w Westfalii. Przyjechał od importera z Chełmna na Pomorzu.
OSP w ostatnich latach jest bardziej powodziowa niż pożarna. Np. w całym 2010 r. nie było w okolicy żadnego pożaru, za to nie brakowało wypompowywania wody w Jasiennej, Korzennej, Niecwi, Lipnicy Wlk. i Wojnarowej.