JASIENNA – Krwawa rabacja Szeli

Rabacja chłopska Jakuba Szeli w 1846 r. nie ominęła Jasiennej i śmiercią tragiczną zginął tutaj jeden ze współwłaścicieli miejscowego folwarku, pochodzący ze spauperyzowanej szlachty Jan Grabczyński. PrzeciętoGO piłą, a w miejscu tego wydarzenia stanął później krzyż, którego postument pomalowany jest obecnie na kolor zaiste krwistoczerwony…

Ks. proboszcz Edward Litak w trosce o reputację przodków swoich dzisiejszych parafian jednak utrzymuje, że mordu dokonali nie mieszkańcy Jasiennej, lecz jakieś przybłędy. Zbrodnia odnotowana jest jednak w księgach metrykalnych parafii w Lipnicy Wielkiej. Znane są więc nawet nazwiska chłopów, którzy przecięli piłą Grabczyńskiego. Adnotację tę można przeczytać w opracowaniu, wchodzącym w skład zbioru pt. „Rok 1846 w Galicji”: „Proboszcz Parafii Korzenna do Konsystorza Biskupiego w Tarnowie: (…) Paweł Jop z Byczyny, Jan Bęc, Jan Kożuch, Franciszek Kępa, Franciszek Zając, którzy w Jasiennej zabili Pana Jana Grabczyńskiego. Józef Mikesch, proboszcz. Dan. Korzenna, dnia 17 kwietnia 1846”.
Wygląda więc na to, że z wyjątkiem Jopa z Byczyny pozostali mogli pochodzić jednak z Jasiennej, bo gdyby nie, to by raczej o tym raczej napisano. Gdyby byli całkiem obcymi przybłędami, to skąd proboszcz ks. Mikesch znałby ich nazwiska? Z opracowania ponadto wynika, że – oprócz Jana Grabczyńskiego – zginęli też zamordowani przez chłopów: Włodzimierz – dziedzic Burzyna koło Tuchowa i Artur, czyli bracia szwagra adwokata Wojciecha Grabczyńskiego – Bolesława Jaxy Rożena, powstańca listopadowego. Cudem za to uniknął śmierci najmłodszy syn Jana Grabczyńskiego – Józef. Trzeba wiedzieć, że w owym czasie za głowę szlachcica starosta tarnowski Brandl (rzecz jasna starosta z nadania zaborcy austriackiego, inspiratora tych tragicznych zajść) płacił początkowo 10 złotych reńskich, żeby później – na skutek dużej „podaży” – obniżyć cenę do pięciu.

Na cmentarzu w Lipnicy Wlk. znajduje się nagrobek Jana Grabczyńskiego w formie obelisku, na którym z trudem udało się odczytać personalia pochowanego. Wśród innych zatartych już napisów można jeszcze odcyfrować, że urodził się w Cerekwi. Źródła jednak podają, że dawniej na nagrobku znajdowała się data urodzenia 21 czerwca ad (skrót od Anno Domini, czyli Roku Pańskiego) 1795 oraz napisy „zabity 25 lutego ad 1846” i „Tu przez poddanych zamordowanego ojca małżonka pana najlepszego leżą męczeńską krwią zwłoki zbroczone uciekając się pod boską ochronę”.

Nagrobek Grabczyńskiego sąsiaduje z innym starym grobem. Spoczywa w nim Jan Kanty Lissowski, zmarły 21 lub 24 września 1875 r. Z boku pomnika nagrobnego ktoś dokleił dagerotyp szlagona, o którym napisano, że sprawował funkcję sędziego dominialnego w Jasiennej. W ten sposób Grabczyńki i Lissowski, ziomkowie z Jasiennej, stali się sąsiadami także po śmierci.

Ów Jan Grabczyński – „heres sortis villa Jasienna górna”, czyli właściciel górnej części wsi – ożenił się z Teresą z Bossowskich herbu Ślepowron, córką Wojciecha i Zofii z Jaklińskich herbu Jelita, którzy także byli właścicielami fragmentu Jasiennej. O tym, że wszyscy byli drobnymi szlachetkami zaściankowo-zagrodowymi świadczy fakt, że oprócz Grabczyńskiego i Jaklińskich skrawki Jasiennej należały w tym samym czasie do 6 jeszcze innych właścicieli.