CIENIAWA – współczesność

Po II wojnie światowej Cieniawa najpierw podlegała Gromadzkiej Radzie Narodowej w Mszalnicy, potem w Ptaszkowej – aż w końcu znów trafiła do gminy Grybów. Jedna postać w najnowszej historii wsi wybija się nad inne – Konstanty Ogorzałek, lider z prawdziwego zdarzenia, patriarcha. Sołtysem był przez wiele lat, komendantem OSP – aż 45, a oprócz własnego gospodarstwa prowadził sklep. Ukończył zaledwie 6 klas, ale całym życiem i postępowaniem zasłużył na posłuch i poważanie. TraktowanoGO jak rabina, bo wzywano, by rozsądzał spory sąsiedzkie i kłótnie rodzinne. Był inicjatorem wszystkich przedsięwzięć we wsi – z wyjątkiem wodociągu, bo ten jest dziełem innego sołtysa: Stefana Kruczka, pierwszego prezesa miejscowej spółki wodociągowej.

Cieniawianie uruchomili wodociąg w 1971 r. – woda popłynęła z ujęcia na Rosochatce. Woda jest czysta, bo ujęcie jest w lesie. Podziemny zbiornik był powiększany, bo kiedyś przyłączonych było 100 gospodarstw, a obecnie ponad 250.

Wcześniej komitet elektryfikacyjny na czele z jeszcze innym sołtysem Janem Kruczkiem doprowadził prąd w 1963 r. A trzeci Kruczek – Władysław – zapisał się tym, że został w wojsku pułkownikiem i dosłużywszy się takiej rangi pomagał Cieniawie jak tylko mógł. Jeszcze napiszemy o jego walnym wkładzie w budowę szkoły, a tutaj wspomnimy, że to właśnie za jego sprawą wyasfaltowano drogę prowadzącą od szosy krajowej w stronę kościoła.

Najstarsza część Cieniawy to Dwór (szerzej o nim w części poświęconej wyciągowi narciarskiemu), tutejsze domy mają najniższą numerację. Drugi pod względem starszeństwa przysiółek to Wieś. Mieszka tu sołtys Zbigniew Poręba (stan na październik 2014 r.) i stoją drewniane, jeszcze XIX-wieczne chałupy. U sołtysa sufit podtrzymuje belka, na której wyryto datę 1868. Dom ma już zatem 146 lat i jest zabytkiem godnym skansenu.

Cieniawa liczy 1,5 tys. mieszkańców, żyjących w 340 domach. Rozrzucone są na powierzchni 923 hektarów – od doliny rzeczki Kamionka do zboczy Rosochatki (754 m n.p.m.) i Jodłowej Góry (715 m n.p.m.). Wieś jest przedzielona prawie na pół przez ruchliwą drogę krajową nr 28. Potrącony przez samochód zginął tam ojciec sołtysa Poręby. W wypadku samochodowym na tej samej drodze zginął też poprzedni, wspomniany już sołtys Stefan Kruczek.

W całej gminie ponoć nie ma innej wsi, w której byłoby zarejestrowane aż tyle firm. Mieszkają tu przedstawiciele chyba wszystkich zawodów, więc cokolwiek trzeba zrobić – zawsze znajdzie się odpowiedni specjalista i nie trzeba szukać na zewnątrz. Choć obecnie czasem trzeba, bo bardzo wielu cieniawian wyjechało i pracuje za granicą. Teraz mało kto już coś uprawia czy hoduje, prawie wszyscy pracują w zawodach nierolniczych. Nieuprawiane pola są zalesiane. Tylko z rolnictwa utrzymują się już we wsi zaledwie dwie rodziny, w tym sołtys. Wkrótce rolnictwo wymrze tu śmiercią naturalną.

Najbardziej widowiskowym wydarzeniem ostatnich lat był pożar domu weselnego w 2010 r. To ten ośrodek wypoczynkowy ZNTK postawiony na miejscu dawnego dworu, potem jednak sprywatyzowany i przekształcony w ośrodek paintballu i dom weselny.