CHOMRANICE – współczesność

Elektryfikacja objęła Chomranice dość wcześnie, bo w 1957 r. Wieś jest typowo rolnicza, jeszcze uprawa ziemi w niej nie zaniknęła jak w wielu innych. Gospodarstwa są niewielkie, niespecjalistyczne, z wyjątkiem jednego – specjalizującego się w orzechach. Krów i świń miejscowe dzieci też jeszcze nie widują tylko w telewizji. Niektórzy hodują krowy nie tylko na własne potrzeby, lecz odstawiają mleko do mleczarni. Józef Wąsowicz, sołtys Chomranic w latach 1982-94, który trudnił się także kowalstwem, wspominał, że jeszcze 20-30 lat temu w chomranickich stajniach stało 58 koni, a dzisiaj jest zaledwie kilka. Kiedyś było też więcej gospodarstw ogrodniczych, ale ostało się praktycznie jedno, należące do właściciela tartaku.

Wieś liczy ok. 900  mieszkańców. Obecnie sołtysem jest Stanisław Kuzak (stan na październik 2014 r.). Oprócz generała milicji, imiennika bohatera „W pustyni i w puszczy” – Stanisława Tarkowskiego, brata byłego sołtysa Chomranic Stefana, nikt inny jakoś specjalnie w świecie się nie wybił.

Kiedy w nocy z 1 na 2 czerwca 2010 r. 17 domów ześlizgnęło się w sąsiednim Kłodnem po błocie i rozsypało jak domki z kart, poszukiwano dla ich byłych mieszkańców tymczasowego schronienia. W samych Chomranicach udzielono azylu dwóm rodzinom z Kłodnego: państwo Smoleniowie zostali przyjęci przez wdowę Helenę Kalarus z córką Jolantą Bukowiec, a państwo Dudkowie przez Marię i Krzysztofa Stochmalów.