Parafia w Chomranicach legitymuje się doprawdy starymi dziejami. Pierwsza wzmianka datowana jest na 1325 r., ale najprawdopodobniej istniała już w II połowie XIII wieku. Kiedyś była terytorialnie znacznie większa niż obecnie, bo przecież dopiero w 1952 r. wyłączono z niej Marcinkowice.
Pierwszy znany pleban miał na imię Filip, a zanotowano to w 1326 r. Za jego czasów dochody kościelne z parafii wyceniano na 2,5 grzywny srebra. W 1327 r. samego świętopietrza odprowadzano stąd do Rzymu 8,5 skojca (jeden skojec to 1/24 grzywny = 2 grosze).
W 1529 r. na uposażenie plebana Stanisława z Bobowej składała się dziesięcina snopkowa z folwarków w Chomranicach o wartości 1 grzywny, Marcinkowicach, Krasnem (obecnie Krasne Potockie) i Klęczanach, z pojedynczych zagród w Klęczanach i Kłodnem, z młyna w Marcinkowicach oraz mesznego (opłat za odprawiania mszy). Ponadto dziesięcinę snopkową o wartości 18 grzywien parafianie uiszczali biskupowi krakowskiemu.
W parafii znajduje się wykaz proboszczów od XVI wieku. Podano tam, iż w latach 1570-80 plebanem był ks. Piotr Długosz. Tymczasem w innych źródłach znajdują się informacje, że ów syn szewca nowosądeckiego Jędrzeja już w 1553 r. wydzierżawił Jędrzejowi Tęgoborskiemu (prawdopodobnie potomek Jakuba Tęgoborskiego, w 1529 r. studenta Akademii Krakowskiej), na trzy lata dochody plebańskie z roli i łąki oraz nawet dziesięcinę. Istnieją poszlaki, że proboszczem mógł zostać nawet jeszcze w 1524 r. Według wykazu z zakrystii – miał zemrzeć w 1587 r., tymczasem źródła mówią, iż w 1556 r., gdy termin dzierżawy wygasał, Tęgoborski zaprosił go do swego dworu i tam podstępnie uwięził. Ks. Długosz zmarł w kazamatach w Tęgoborzu dwa lata później. No, chyba, że było dwóch księży Piotrów Długoszów…
Rok uwięzienia ks. Długosza przez Tęgoborskiego pokrywa się z początkiem okresu 1556-1601, kiedy to katolicka dotąd parafia zbłądziła – opanowali ją arianie. Po uwięzieniu księdza Tęgoborski oddał kościół w Chomranicach na zbór. W 1593 r. odbył się tutaj zjazd ariański. Katolicy odbili parafię w 1601 r., ale jeszcze długo potem w Chomranicach utrzymywali się heretycy – lutrzy, jak ich nazywano. Innowiercom przypisuje się obrócenie kościoła w ruinę. Wyremontował go Przecław Marcinkowski, który przejął tutejsze dobra po Tęgoborskich.
Oprócz Chomranic granice parafii obejmują Kłodne, Krasne Potockie, Wolę Marcinkowską i połowę Klęczan, co sprawia, że liczba parafian obliczana jest nawet na 3200 dusz. Przy parafii działała kilkunastoosobowa orkiestra dęta, dyrygowana przez Zbigniewa Sasaka, a także chór, który prowadziła sopranistka Joanna Albrzykowska-Clifford z Nowego Sącza.