BRZEZNA – Ochotnicza Straż Pożarna

W Brzeznej funkcjonują dwie jednostki OSP: starsza, w Brzeznej-Litaczu, istnieje od 1931 r., a młodsza, w Brzeznej – od 1994 r. Tą pierwszą, w górnej części wsi, tworzyła najpierw cała Brzezna, ale kiedy w dolnej zebrało się 15 członków, powołali własny oddział.

Kiedy przed II wojną światową w Brzeznej powstawała OSP, była trzecią jednostką tego typu w gminie Podegrodzie. Pierwszy prezes Franciszek Konstanty pełnił funkcję aż przez 34 lata. Jeden z jego następców – Józef Plata – prawie mu dorównał: był prezesem 33 lata. W dawniejszych czasach przy OSP działał amatorski zespół teatralny, którego głównym reżyserem był pierwszy proboszcz miejscowej parafii – ks. Stanisław Maślak. OSP została posiadaczem pierwszego telewizora w Brzeznej.

Pierwsi druhowie z Brzeznej dysponowali motopompą, którą najpierw zaprzęgało się do wozu konnego, a w miarę postępu technicznego – do ciągnika ursus 330. Następnie w posiadaniu były kolejno samochody star i nysa, a od 1992 r. mieszczący 7 osób załogi poaustriackiMERCEDES, rok produkcji 1965.

Remiza powstała w latach 1947-50, ale w 1999 r. druhowie porwali się na nową. Budowa trwała 6 lat. Stoi w miejscu górującym nad okolicą i posiada wieżę obserwacyjną, co jest teraz rzadkością w tego typu obiektach, a kiedyś było prawie najważniejszym elementem, służącym do wypatrywania dymu i płomieni… Kierownikami budowy byli ówczesny prezes, wspomniany Józef Plata oraz rzutki naczelnik Stanisław Oleksy, który m.in. w uznaniu walnych zasług poniesionych przy wznoszeniu remizy został później wybrany na sołtysa Brzeznej.

Ochotnicy z Brzeznej-Litacza wyróżnili się zwłaszcza podczas akcji powodziowej w 1997 r. Niebezpiecznie przybrały potoki Gostwiczanka i Brzeźnianka nazywana też Brzeźniczanką. W Stadłach ten pierwszy zagrażał kładce. Trzej mężczyźni próbowali zepchnąć drzewo, tarasujące przepływ wody. Udało im się, ale gałęzie zmiotły ich w szalejący nurt. Naczelnikowi Oleksemu razem z druhami Stanisławem Pasiutem i Grzegorzem Lizoniem udało się rzucić linę i wyratować dwóch, ale trzeci odpłynął. Jego zwłoki wyłowiono dalej. Był nie do uratowania, bo okazało się potem, że kiedy gałęzie podcięły mu nogi, upadł tak nieszczęśliwie, że uderzył się w głowę i stracił przytomność… Był strażakiem z OSP w Stadłach.

Bohaterowie tej akcji odznaczeni zostali medalami Za Ofiarność i Odwagę. Naczelnik Oleksy z dumą wspomina, że podczas dekoracji tymi odznaczeniami w Limanowej głowa państwa, ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, z szacunkiem skłoniła przed nimi głowę.

Prezesi OSP w Brzeznej-Litaczu: Franciszek Konstanty, Józef Pawlik, Józef Plata, Stanisław Iwański.

Naczelnicy OSP w Brzeznej-Litaczu: Jan Kornaś, Józef Pawlik, Józef Plata, Adam Bodziony, Jan Samek, Antoni Lizoń, Stanisław Oleksy.

W 1994 r. powołano osobną OSP w Brzeznej. Pierwszym prezesem został nieżyjący już Jan Kożuch, później nastał Zbigniew Zieliński; od początku naczelnikiem jest Piotr Popardowski. Siedzibę dostali w zaniedbanym budynku po Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, ale elegancko wyremontowali ją na swoje potrzeby, potem rozbudowali. Ich pierwszym wozem bojowym był żuk przekazany z OSP w Niskowej, a od 2003 r. – gaśniczy jelcz (rok prod. 1982) odziedziczony po Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Krynicy.

Ciekawostką jest fakt, że szeregowym członkiem tej jednostki jest były komendantWOJEWÓDZKI zawodowej straży w Nowym Sączu – Grzegorz Sudo, posiadający wysoki stopień brygadiera.